sobota, 12 kwietnia 2008

Opis całunu

Całun Turyński jest kawałkiem tkanego ręcznie płótna, o wymiarach: wysokość 441 cm, szerokość od 113 do 112,5 cm (po konserwacji w 2002). Widoczne są liczne naprawienia z XVI wieku. Na całunie widnieje wizerunek nagiego (z wyjątkiem przepaski na biodrach) mężczyzny o atletycznej budowie i wzroście 178 do 180 cm, ma on brodę i długie włosy, zaplecione w wiele luźnych warkoczy. Jego ciało znaczą liczne rany, oraz pojedyncza rana kłuta między 5. i 6. żebrem. Według jednej z hipotez (której zaprzeczają zwolennicy autentyczności relikwii) ten wizerunek został wykonany za pomocą farby (ochry) lub/oraz krwi, nie bezpośrednio pędzlem, lecz przez odbicie pomalowanej powierzchni na płótnie. W piśmie Science & Vie (lipiec 2005) przedstawiono wykonanie kopii Całunu za pomocą prostej metody odbicia na płótnie wyrzeźbionej w drzewie płaskorzeźby, pokrytej farbą. Podobna metoda mogła być zastosowana w Średniowieczu.


Wątpliwości budzi także pewna widoczna naiwność i schematyczność przedstawienia postaci mężczyzny (typowa dla średniowiecznej maniery malarskiej); np. włosy regularnie otaczają twarz (w formie odwróconej litery U) i są widoczne na całej długości, podczas gdy powinny raczej być silnie zmierzwione i opadać do tyłu. Ponadto część grzbietowa postaci jest widoczna w postaci wyraźnego konturu ciała, podczas gdy znacznie wyraźniejsze powinny być wystające części ciała, takie jak łopatki. Należy tu jednak zauważyć, że sylwetka przedstawiona jest bardzo realistycznie i w żadnym razie nie przypomina schematycznych postaci ze średniowiecznych płócien. Intrygujące wydaje się również, iż obraz na całunie jest de facto negatywem wizerunku człowieka (cechę tę odkryto dopiero fotografując Całun pod koniec XIX w.). Jak zauważają zwolennicy autentyczności całunu, wątpliwości może wzbudzać cel i sposób wykonania obrazu przez nieznających obrazu negatywowego ludzi średniowiecza.

Walter Mac Crone chemik i ekspert w ustalaniu autentyczności dzieł sztuki stwierdził w 1979, że Całun jest bez wątpienia średniowiecznym falsyfikatem. Jednakże z jego zdaniem nie zgodził się nikt z powołanej do zbadania całunu grupy naukowców STURP (Shroud of Turin Research Project), którzy stwierdzili w 1978 roku, że nie znajdują ani jednego dowodu fałszerstwa całunu.
Na korzyść autentyczności całunu przemawia obecność pyłku roślin z obszaru śródziemnomorskiego oraz "bliskowschodni" sposób tkania płótna. Odnaleźć można też ślady ludzkiej krwi rzadkiej grupy AB (obecnie występującej najczęściej u Żydów sefardyjskich) oraz jedynie mikroskopijne ilości farby, która jednak mogła dostać się na płótno w wyniku średniowiecznego zwyczaju przygotowywania tzw. Prawdziwych Kopii całunu poprzez przyłożenie malunku do "oryginału".

W 1978 grupa naukowców z NASA odkryła w oczodołach postaci przedstawionej na całunie odbicia dwu monet rzymskich, pochodzących z początku I wieku Na prawym oczodole widnieje negatyw leptonu lituus bitego przez Poncjusza Piłata w roku 29. Na lewym znajduje się odbicie dileptonu cesarza Tyberiusza, wybitego ku czci jego żony Julii w tym samym roku.
Są to wszystko dowody pośrednie. Wątpliwości, być może, mogłaby rozstrzygnąć powtórna, pogłębiona analiza Całunu; jednak Kościół rzymskokatolicki nie wyraża na to zgody z obawy przed ryzykiem zniszczeń (wg sceptyków, również przed kolejnymi wynikami badań, podważającymi jego autentyczność).

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna