czwartek, 3 kwietnia 2008

Świątynia Seta

Świątynia Seta
Główna religia
Satanizm

Czas założenia
1975

Wyznanie macierzyste
Kościół Szatana

Świątynia Seta (ang. Temple of Set) - jeden z ruchów satanistycznych.

Okoliczności powstania Świątynia Seta powstała w wyniku schizmy w Kościele Szatana w 1975. Założyciel ruchu Michael Aquino, były podpułkownik armii amerykańskiej, wszedł w konflikt z ówczesnym przywódcą kościoła Szandorem LaVeyem. Aquino nie zaakceptował pomysłu sprzedawania tytułu kapłańskiego. Miał rzekomo objawienie, że czas szatana przeminął, a nadszedł czas księcia Ciemności, czczonego pod prawdziwym imieniem Set.
Początkowo sekta składała się z 28 członków. Obecnie w USA ta grupa jest liczniejsza niż ruch, z którego powstała.

Charakterystyka wiary Filozofię Świątyni Seta można podsumować jako "oświecony indywidualizm"- samodoskonalenie poprzez edukację, eksperymentację i inicjację
Ruch odwołuje się do wierzeń staroegipskich. Twierdzi, że Set - bóg wojny zabił Ozyrysa - boga odrodzenia. Set uosabiany jest jako inna postać Szatana. Grupa oddaje mu cześć przez ryty, mające rodowód magiczny.
Doktryna setyjczyków jest bardziej spójna i konsekwentna niż doktryna LaVeya, gdyż była bezpośrednio wzorowana na naukach gnostyków.
Najbardziej zorganizowaną filią Świątyni Seta jest jej brytyjska odmiana, kierowana przez Davida Austina. Ten były mormon utrzymuje stałą łączność z centralą za pomocą poczty elektronicznej; pracuje w "świątyni" zaaranżowanej w garażu wyłożonym czarnym dywanem, w którym znajduje się ołtarz przyozdobiony czarnymi świecami i plastikową czaszką. Członkowie Świątyni Seta twierdzą, że magia jest niebezpieczna, a fakt, że się nią zajmują, wywyższa ich ponad inne organizacje. Chcą jednak pozostać w zgodzie z prawem, dlatego odcinają się od składania ofiar z ludzi lub zwierząt, chociaż Austin przyznaje: "Istotnie, mamy pewien obrzęd, w którym poleca się wampirowi, by wyssał z kogoś krew, ale chociaż jest to bardzo barwny obrzęd, nic dla mnie nie znaczy i nie stosuję go. Bywam zły na ludzi, ale nigdy nie na tyle, że mógłbym patrzeć, jak ktoś umiera."

Komentarze (0):

Prześlij komentarz

Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]

<< Strona główna